Przygraniczne miasto, tworzące z naszym Zgorzelcem tzw. Europa-Miasto kusi nie tylko ogromną ilością zabytków, ale i corocznym, pięknym Jarmarkiem Bożonarodzeniowym, które może konkurować z najlepszymi w Niemczech np. w Dreźnie czy Hamburgu.
Tegoroczny Jarmark w Görlitz potrwa do 19 grudnia, więc macie jeszcze okazję, aby kupić oryginalne świąteczne prezenty, ozdoby choinkowe czy świąteczne specjały na wigilijny stół. Wśród ponad setki stoisk unosi się zapach rybnych potraw, kartoflanej zupy, pierników z czekoladą, chrupiących pączusiów czy langoszów - drożdżowych placków podawanych ze śmietaną i tartym serem (choć to danie akurat pochodzi z Węgier).
Ze sceny w świąteczny nastrój przeniosą nas kolędnicy z zarówno niemieckiej jak i polskiej części Łużyc. Atrakcje uzupełnia teatr kukiełkowe, kino obrazkowe czy lodowisko. W tym roku świąteczne miasteczko rozstawiło się od Starego Miasta, przez ul. Brüderstraße aż po Górny Rynek.
Na jarmarkowych straganach kupimy wszystko, czego dusza zapragnie na Święta: unikatowe rękodzieła lokalnych artystów, oryginalne drewniane zabawki pod choinkę, świeczki, lampiony, wyroby z wełny, regionalne wina i miody, ceramikę (również tę z
Bolesławca!). Podczas spaceru skosztujemy też lokalnych specjałów.
Niemcy słyną z kuchni "trzy razy K", więc i w Görlitz nie może zabraknąć kartoflanki, klasycznego bratwursta z rusztu czyli kiełbasy w bułce z sosami czy pysznej kawy. Tym ,co wolą Jarmark "na słodko", polecam pachnące pączusie smażone w głębokim oleju i langosze, placki drożdżowe podawane z tartym serem.
A do picia - obowiązkowo gorąca czekolada z cynamonem i goździkami. Dla starszych - grzaniec w różnej postaci! Ten najpopularniejszy to wino z dodatkiem miodu, imbiru i goździków.
Tradycją Jarmarku w Görlitz stało się już przygotowywanie 17 potraw (tyle trwa impreza), codziennie inne, przygotowane na ogromnej patelni, grillu, garnku czy piecu. Dochód z sprzedaży potraw zasili szczytny cel, w tym rok to m.in. wsparcie Poradni Psychologicznej dla uchodźców z Ukrainy, przy ul. Elizabethstrasse. Przygotowują je zarówno znane osoby Europa- Miasto. Np. burmistrzowie Zgorzelca i Görlitz ugotowali tradycyjną śląską zupę - kartoflankę z krojonymi kiełbaskami i ziołami. Idea? Gotowanie łączy ludzi, również tych żyjących na pograniczu, co szczególnie jest ważne teraz, w czasach, gdy rząd prowadzi ostrą, antyniemiecką narrację.
Najmłodszych skuszą nie tylko czekoladowe i drożdżowe łakocia. Corocznym hitem Śląskiego Jarmarku jest lodowisko, które zagościło na Górnym Mieście (Obermarkt).
Dokładny plan atrakcji na każdy dzień znajdziecie w linku - TUTAJ https://www.schlesischer-christkindelmarkt-goerlitz.de/po-polsku-1 /
Ale Święta w Görlitz czuć nie tylko w najstarszej części miasta. Pięknie ozdobiona jest też Marienplatz, fontanna "Wodzianka" na Placu Pocztowym oraz handlowe deptaki na ul. BerlinerStraße i JakobaStraße, aż do dworca kolejowego.
Na placu Marienplatz stoi secesyjny dom towarowy (Kaufhaus). Budowla z lat 1912-13 jest dziś symbolem filmowego "Görliwood". A to z racji kręcenia tutaj hollywoodzkiej produkcji „The Grand Budapest Hotel“ z plejadą takich gwiazd jak Jude Law, Edward Norton, Adrian Brody, Harvey Keitel czy Tilda Swinton.
Nagrodzony Złotym Globem film przedstawia przygody ekscentrycznego portiera ze słynnego europejskiego hotelu w burzliwym okresie międzywojennym, który uwikłany zostaje w aferę wokół kradzieży bezcennego renesansowego obrazu i walkę o przejęcie ogromnej fortuny rodzinnej.
Samo Görlitz odgrywa w filmie republikę gdzieś w środku Europy, zwaną Żubrówką :). Budynek w latach międzywojennych był największym domem towarowym w Niemczech, obecnie jest jednym z najładniejszych tego typu w kraju.
Warto dodać, że w Görlitz kręcił film również słynny Quentina Tarantino ("Bękarty wojny"). Powstały tutaj również takie produkcje jak: "Obrońcy skarbów" z Bradem Pittem, "Lektor"' z Kate Winslet czy "Goethe!" i "W 80 dni dookoła świata". Oczywiście, można zrobić sobie spacer "filmową ścieżką: i zobaczyć miejsca, w których kręcono te i inne filmy (więcej na stronie https://www.goerlitz-miasto.pl/Spacer-po-Goerliwood.html )
Centralnym punktem sąsiedniego Placu - Pocztowego jego fontanna Dziewczyna z muszlą (Muschelminna), autorstwa wrocławianina, Roberta Toberentza z końca XIX w. Pieniądze na jej budowę pochodziły z darowizn i zbiórek mieszkańców, jak i funduszy miejskich oraz rządu pruskiego.
U stóp "Dziewczyny z Muszlą" widzimy piękne pozy nimfy, myśliwego, nimfy, syreny i rybaka. Nad nimi "Wodzianka" majestatycznie niesie muszlę, z której wylewa się woda. Rzeźba została zniszczona w czasie II wojny światowej. Jej elementy rozebrano i przetopiono. Replika powstała w latach 90. XX w. W wydaniu świątecznym zdecydowanie najlepiej prezentuje się wieczorem.
Po obowiązkowym selfie z "Wodzianką" z Placu Pocztowegokierujemy się na ulicę BerlinerStraße (nr 27 na mapie) - miejski deptak z pasażem Straßburgpassage w stylu secesyjnym.
Pasaż powstał z inicjatywy Otto Strassburga, który na początku XX w. prowadził w miasteczku sklep z tkaninami. Sieć sklepów znanych marek tworzy łącznik ulic: BerlinerStraße i JakobaStraße. 8 lat temu ten pomnik pięknej secesji został odnowiony. W pasażu działa restauracja, szkoła tańca i klub muzyczny.
Podążając dalej głównym ulicą "Berlińską" dochodzimy do kolejnej miejskiej fontanny - Tancerka (Die Tanzende) i kawiarni Café Central.
Wiele pięknych kamienic przy ul. BerlinerStraße czeka na swoje lepsze czasy i remont. Jak choćby hotel Kaiserhof z 1891 r., kolejny wspaniały neoklasycystyczny obiekt zamknięty w latach XX w.
UlicąBerliner Straße dotrzemy do dworca kolejowego, oczywiście - zabytkowego - bo jakby mogło być inaczej! W budynku warty uwagi jest hol w stylu art nouveau z przepięknym sufitem. Mamy tutaj czynną kasę, piekarnię, kwiaciarnię, sklep spożywczy oraz bank.
Więcej o tym niezwykłym, jednym z najpiękniejszych miast we wschodnich Niemczech przeczytacie w moim drugim poście o Görlitz - TUTAJ.
Comments