top of page
Zdjęcie autoraPiotr Piotrowski

Na karpia do Peitz. Rowerem wokół stawów i twierdzy

Dolne Łużyce w niemieckiej Brandenburgii to raj dla miłośników ścieżek rowerowych, licznych jezior i rejsów po kanałach Spreewaldu. Stawy karpiowe w Peitz to kolejny powód, dla którego warto odwiedzić tę krainę.

Do Peitz (dolnołuż. Picnjo) wybrałem się w połowie października, bo słoneczna aura kusiła rowerową przejażdżką. Szukałem nowych tras wokół Cottbus i natrafiłem na tzw. szlak karpia królewskiego (Peitzer Karpfen Tour). Przebiega on przez największe w Niemczech stawy hodowlane ryb o wielkości 1 tys. hektarów! Powstały w XVI wieku, z jednej strony dostarczając mieszkańcom pożywienia, z drugiej – stanowiąc naturalną obronę przed wrogiem.

Dziś Peitz to pięciotysięczne, senne miasteczko położone 15 km od Cottbus, które poza stawami i smaczną rybką, kusi wymuskaną starówką, średniowieczną wieżą widokową, pozostałościami pruskich fortyfikacji i muzeum hutnictwa oraz rybołówstwa. Leży zaledwie 40 minut jazdy od granicy polsko – niemieckiej.

Hitem Peitz są stawy karpiowe, poprzecinane kanałem Hammergraben i ścieżką rowerową. Dojechać można tutaj nie tylko szlakiem karpia królewskiego i sękacza , ale i ogórkowym (z sąsiedniego Spreewaldu) czy Brandenburg Tour. W ogóle , ten region Niemiec to jedna wielka siatka ścieżek rowerowych, w większości wyasfaltowanych i świetnie oznakowanych.

Ja wystartowałem rowerem spod pensjonatu i restauracji "Maustmühle", gdzie na dużym, bezpłatnym parkingu zostawiłem auto. Trasa wiedzie wzdłuż kanału Hammergraben i przecina dwa stawy: Neuendorfer Teich i Hälterteich.


Jazda rowerem pomiędzy nimi to prawdziwa rozkosz dla oka. Woda, łąki, pastwiska, wędkarze, kaczki, gęsi. Piękne widoki nie zmąciły nawet straszące parą ogromne kominy elektrowni Janschwalde, jakie widać praktycznie z każdego punktu ścieżki.


To 1000 hektarów raju nie tylko dla wędkarzy i smakoszy karpia, ale i obserwatorów przyrody. Oprócz rybek możecie spotkać takie zwierzaki jak: żuraw, wydra, nocek łydkowłosy, kumak, grzebiuszka ziemna, ropucha zielona czy kuropatwa. Krajobraz stawów można poznać na ścieżce dydaktycznej o długości ok. 2,3 km między Peitz i Maust. Opracował ją prof. Wilhelm Schäperclaus, naukowiec, który wprowadził tutaj masowe szczepienia karpii.

Po minięciu stawów i kanału, po lewej stronie zatrzymamy się w Muzeum Hutnictwa i Rybołówstwa w Peitz w jednej z hal dawnej huty (bilet - 3,50 euro i 2 euro - ulgowy, otwarte w godz. 10.00 – 17.00, przez cały tydzień poza piątkami, od kwietnia do października, w pozostałe miesiące - 10.00 – 16.00).

Znajduje się tutaj nie tylko bogata ekspozycja dotycząca historii połowów w regionie, ale i przemysłu hutniczego w Peitz. W mulistej ziemi odkryto spore pokłady rudy żelaza, którą przetapiano już w połowie XVI w. w książęcej hucie żelaza margrabiego Jana V z Kostrzyna.

Huta zaopatrywała w lufy i armatnie kule brandenbursko-pruską armię, jak również twierdze w Spandau czy Kostrzynie i Peitz. Działała do 1856 roku. Do dziś przetrwała hala z wielkim piecem, wybudowana w latach 1809 – 1810. Zwiedzimy tutaj najstarszy zachowany zakład odlewniczy w Niemczech. Sąsiadująca z hutą elektrownia z XIX w. ciągle jest sprawna.

Po obejrzeniu eksponatów, karpia "po peitzowsku" zjecie w restauracjach na terenie muzeum: „Karpfenklause” (Pustelnia Pod Karpiem) lub „Fischerkate am Angelteich“ (Chata Rybacka Nad Stawem). Z kolei w centrum miasta polecam restaurację „Zum goldenen Lüwen”. Warto tu się wybrać w sierpniu, na karpiowy festyn a także bożonarodzeniowy jarmark, 12-14 grudnia.

Wsiadamy na rower i z muzeum kierujemy się do centrum Peitz. Miasto było ważnym punktem obronnym, w średniowieczu dla Marchii Brandenburskiej a następnie, w XVII wieku – Prus. Pozostałością po średniowiecznym zamku jest wieża obronna dawnej twierdzy (Peitzer Festungsturm) z XIII w., dziś służąca za punkt widokowy na panoramę tej części Dolnych Łużyc oraz muzeum miasta i regionu.

To najstarsza budowla w regionie, kilkakrotnie przebudowywana na przestrzeni dziejów. Jej mury są grube na 6 metrów. Miłośnicy militariów i zamkowych klimatów będą zachwyceni. Zwiedzanie kosztuje 3,50 euro. W dwóch salach zebrano wiele dawnej broni, strojów oraz przedmiotów codziennego użytku, zarówno z czasów panowania Piastów, margrabiów Brandenburgii jak i Prus.

Oprócz tradycyjnej ekspozycji, jest też multimedialna. Zwiedzającym szepcze tajemnicza postać o dawnym znaczeniu twierdzy Peitz a w cyfrowej gablocie obejrzymy zarys jej obwarowań na przestrzeni dziejów. W wieży jest sklepik z pamiątkami oraz punkt informacji turystycznej z bezpłatnymi broszurami oraz mapami rowerowymi. Umocnienia okalała miejska fosa, zasilana rzekami Malxe (łuż. Małksa) i Sprewy.












Pozostałości po dawnych fortyfikacjach twierdzy (Malzhausbastei) możemy obejrzeć na rogu ul. Mauerstraße i Gubener Straße . Zostały rozebrane tuż po wojnie siedmoletniej, w latach 60. XVIII w.


Peitz ma jedną z najcenniejszych starówek Brandenburgii. Warto zwrócić uwagę na kamieniczki, ratusz, kilka ewangelickich kościołów z czerwonej cegły.

















Jak dotrzeć?

Autem: z Wrocławia drogą A18. Następnie, po niemieckiej stronie - drogą A 15 a przed Cottbus zjechać w prawo, na drogę nr 97 (na Roggosen)

Autobusem: linie nr 21, 29, 77 (w kierunku Lieberose/Goyatz ewentualnie Guben) – lub jadące stamtąd w kierunku Cottbus, przejście pieszo zajmuje około 20 minut.

Pociągiem: linia kolejowa RE 11 na trasie Cottbus – Guben – Frankfurt/

Oder (stacja Peitz/Ost)


944 wyświetlenia3 komentarze

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

3 commentaires


Piotr Piotrowski
Piotr Piotrowski
15 mars 2023


J'aime

Piotr Piotrowski
Piotr Piotrowski
15 mars 2023


J'aime

Piotr Piotrowski
Piotr Piotrowski
15 mars 2023


J'aime

Spodobało się? Zapisz się na moją listę mailingową:

bottom of page