Byłem w obu tych bułgarskich kurortach, dlatego podzielę się z Wami wskazówkami, który z nich jest idealnym na plażing – smażing, nocną rozrywkę i zwiedzanie antycznej Bułgarii a który – na spokojne, rodzinne wakacje z wodami leczniczymi i pięknym parkiem w tle.
PLAŻA
W obu kurortach są piękne plaże z drobnym piaskiem, jedne z najpiękniejszych, na jakich byłem. W Słonecznym Brzegu plaża ciągnie się na około 8 km, jest szersza i dwa razy dłuższa, niż w Złotych Piaskach.
Plaża w Złotych Piaskach późnym popołudniem.
Słoneczny Brzeg jak sama nazwa wskazuje - jest bardziej nasłoneczniony – w Piaskach leśny bufor w postaci Parku Narodowego daje bardziej rześkie powietrze. Również temperatury są wyższe w tym pierwszym kurorcie. Będąc na tygodniowych wczasach w obu miasteczkach, miałem pecha z pogodą. W sumie - taki pogodowy miks. Dwa dni padało, jak z cebra, w pozostałe dni były w kratkę, z temperaturami od 23 do 30 stopni. A dodam, że było to przełom czerwca i lipca. Tak więc, jeśli ktoś nie znosi upałów w pełnym sezonie, Bułgaria będzie dla niego wymarzoną destynacją.
Plaża w Słonecznym Brzegu, z widokiem na Nessebar.
Na plażach w Złotych Piaskach nie ma takiego ścisku, jak w Słonecznym Brzegu, gdzie momentami czułem się jak w Pobierowie, w środku upalnego sezonu – parasol przy parasolu, ręcznik przy ręczniku. Legenda głosi, że w Złotych Piaskach dawno dawno temu piraci zakopali skarb, który z czasem natura zamieniła w złoty piasek i stąd nazwa kurortu. Po skarbach ani śladu, ale piasek złoty pozostał i co najważniejsze, jest drobny i regularnie sprzątany z nieczystości :)
Słoneczny Brzeg Tłok jak na polskich plażach w środku sezonu:)
Idealny na plażowanie. Szkopuł w tym, że leżaki i parasole większości hotelowych plaż w Bułgarii są płatne. Również w opcji all inclusive. Ceny za komplet dwóch leżaków z parasolem zaczynają się od ok. 30 zł wzwyż (średnio 8 lewa za jeden leżak).
Mój wybór – Złote Piaski
ATRAKCJE W OKOLICY
Słoneczny Brzeg nie bez powodu nazywany jest "Las Vegas Europy Wschodniej" czy "Ibizą Morza Czarnego". Jest kilkakrotnie większy niż Złote Piaski i ma więcej atrakcji wokoło. Po całym dniu plażowania, kąpania, zwiedzania i odpoczynku w hotelu, po zachodzie słońca po prostu nie da się tutaj nudzić.
Główny deptak w Słonecznym Brzegu.
M.in. takie souveniry sprzedają w bułgarskich sklepach.
Nawet jeśli wasz hotel nie organizuje ciekawych wieczornych animacji czy koncertów, sami możecie zadbać o rozrywkę. A w tym największym nadmorskim kurorcie Bułgarii, jakim jest Słoneczny Brzeg - fajnych miejsc jest bez liku. Stąd jest bardzo blisko do Nessebaru (Nesebyru) – jednego z najstarszych miast Europy, pełnego zabytków, w tym kilkunastu cerkwi i monastyrów.
Do Nessebaru ze Słonecznego Brzegu można dotrzeć mini- kolejką, autobusem, taksówką, rowerem lub pieszo. Są też organizowane rejsy statkiem.
Jeśli ktoś chce poczuć klimat antycznej i średniowiecznej Bułgarii, a także tej z czasów odrodzenia, Nessebar będzie dla niego punktem obowiązkowym. Polecam spacer między charakterystycznymi domami. Po przejściu bramy Nessebaru przenosimy się do innego świata.
W Nessebarze niepowtarzalny klimat tworzą drewniane budynki z czasów odrodzenia Bułgarii.
Do zwiedzania jest ponad 20 świątyń z epoki bizantyjskiej i bułgarskiego średniowiecza. Na zdjęciu - cerkiew św. Stefana.
Uliczki wybrukowane kocimi łbami, dwukondygnacyjne domy o kamiennych parterach i nadwieszonych nad ulicami, drewnianych piętrach. Do tego liczne stragany i sklepy z pamiątkami, wymieszane z tawernami i restauracjami. Słoneczny Brzeg jest też znacznie bliżej Stambułu niż tureckie kurorty nad Morzem Śródziemnym, dlatego warto właśnie z Bułgarii zwiedzić jedno z najpiękniejszych miast Turcji. Bułgarskie biura podróży oferują zarówno jedno jak i dwudniowe wycieczki nad Bosfor.
W tle Cerkiew Chrystusa Pantokratora - znak rozpoznawczy tego unikatowego miasteczka.
Cerkiew św. Zofii to jeden z najbardziej monumentalnych zabytków w Nessebarze, nazywanym Perłą Bułgarii.
Czy w tej sytuacji Złote Piaski mają szansę się obronić? To przede wszystkim raj dla amatorów pieszych wycieczek. Kurort leży na terenie Parku Krajobrazowego z mnóstwem zieleni i ścieżek spacerowych.
Złote Piaski są dużo mniejsze niż Słoneczny Brzeg, ale przy deptaku nie brakuje lokali ze smacznym jedzeniem, pubów i dyskotek.
Jak po długim spacerze bolą nogi, to można skorzystać z kolejki turystycznej. To bardzo popularny środek lokomocji w nadmorskich kurortach Bułgarii.
W okolicy nie ma zbyt wielu atrakcji, ale warto zrobić sobie porządny spacer do XIII-wiecznego monastyru w Aładży, wykutego w litej skale a także pojechać do oddalonej o 17 km Warny, choćby tylko po to, aby zobaczyć słynne pola bitewne i symboliczne mauzoleum naszego króla Władysława Warneńczyka (zginął pod Warną w bitwie w 1444 r., próbując powstrzymać turecką nawałnicę na Europę) czy Sobór Zaśnięcia Matki Bożej, drugą co do wielkości świątynię w Bułgarii.
Sobór został wzniesiony w II połowie XIX wieku jako akt podziękowania za wyzwolenie z okupacji tureckiej. Będąc w Piaskach nie można również zapomnieć o najstarszym kurorcie Bułgarii – Święty Konstantyn i Święta Elena. Warto obejrzeć tam niewielki monastyr i zaliczyć kąpiel w termalnych źródłach. Niedaleko kurortu jest też Kamienny Las – taka bułgarska Kapadocja w miniaturze. Mimo wszystko, stawiam na SB.
Mój wybór – Słoneczny Brzeg NOCNE ŻYCIE :)
W Słonecznym Brzegu jest więcej klubów i dyskotek. Miałem okazję być w dwóch z nich – Cacao Beach i Bedroom Beach. Akurat były położone niedaleko naszego hotelu - Imperial Resort. Są to kluby na plaży, czynne 24 godziny na dobę.
Klub Bedroom Beach w Słonecznym Brzegu nocą zamienia się w jedną wielką dyskotekę na plaży, w dzień świetnie sprawdza się jako bar z fotelami i basenem.
Wieczorem i w nocy bawisz się na dyskotekach, w dzień – plażujesz, sącząc w barze drinki i kapiąc się w klubowym basenie. W klubach występują najlepsi didżeje na świecie – byli tu m.in. Armin Van Buuren, Tiesto czy David Guetta. Podczas naszego pobytu w Cacao Beach zagrał duet Filatov & Karas. Gdy wstawałem o 5.00 rano "zarezerwować" leżak przy basenie, chłopaki jeszcze grali - plaży dochodziły mocne bity:) W Słonecznym Brzegu jest coraz nowocześniej.
Jedna z wielu dyskotek w Złotych Piaskach.
Tutaj stare, komunistyczne budynki i obskurne hotele z lat 60 czy 70. XX w. ustępują nowoczesnej infrastrukturze. Co chwilę powstają nowe hotele, z coraz lepszą formuła all inclusive. Niektóre dorównują standardom tureckich, pięciogwiazdkowych molochów – mają po kilka basenów, aquaparki i posiłki 24 h.
Słoneczny Brzeg to największy kurort Bułgarii. Nigdy nie zasypia.
Kurort jest tak duży, że nawet przez 14 – dniowy pobyt możemy codziennie znaleźć inną rozrywkę na wieczór. Jeśli oczywiście, szukamy jej na mieście. Złote Piaski mają piękną promenadę. Są mniejsze, więc jest w nich mniej dyskotek, szczególnie na plaży. Życie nocne toczy się tutaj w uroczych knajpkach i restauracjach.
Różane kosmetyki to eksportowy towar Bułgarii. Stragany w Złotych Piaskach są nimi przepełnione.
Ich właściciele mieli wyobraźnię – są restaurację w kształcie wieży Eiffela, statku Czarna Perła czy lokale z basenami w kształcie tarasów wapiennych w tureckim Pamukkale. Im dalej od morza, tym więcej komunistycznych szkaradek i tańszych hoteli, pamiętających czasy głębokiej komuny. W obu kurortach można dobrze zjeść. Smacznie i tanio. Bułgarskie knajpy serwują zarówno tradycyjne potrawy, jak i szybkie, fastfoodowe jedzonko. To właśnie w tym kraju zobaczyłem pierwsze, uliczne mini restauracje McDonalds-a.
W Złotych Piaskach restauracje prześcigają się w pomysłach, aby przyciągnąć klientów. Są lokale w kształcie wieży Eiffela, statku Czarna Perła czy z basenami w kształcie tarasów wapiennych w tureckim Pamukkale.
Ja wolałem się raczyć banicą, sałatką szopką i owocami morza, niż jeść fast foody, dostępne na co dzień w naszym kraju. Zasada jest prosta – im dalej od centrum, tym taniej. Średnio, za zestaw obiadowy zapłacimy ok. 20 zł, słynną bułgarską sałatkę szopską - ok. 8 zł, kebab na talerzu - ok. 25 zł. Piwo kuflowe Zagorka czy Kamenitza kosztuje już od 6 zł wzwyż.
Mój wybór – Słoneczny Brzeg
HOTELE
W obu bułgarskich kurortach mamy mnóstwo hoteli o standardzie od dwóch od pięciu gwiazdek. Szczerze odradzam pobyt w dwu i trzygwiazdkowych. Odbiegają one standardem od naszych. No chyba, że ktoś szuka taniego noclegu, jako bazę wypadową. Bułgarska formuła all inclusive z roku na rok jest coraz lepsza. Tak uważają również moi znajomi. 7-dniowe wakacje w czterogwiazdkowym hotelu, w opcji "all inclusive" można kupić już za ok. 1.500 zł od osoby.
Jeśli ktoś już chce zapragnąć więcej luksusów, w postaci smacznego jedzenia, basenów i animacji przez cały dzień, musi wydać ok. 2.500 zł od osoby. Ja kupiłem za taką kwotę tygodniowe wakacje zarówno w Słonecznym Brzegu (hotel Imperial Resort) i rok później, w Złotych Piaskach (hotel Melia Grand Hermitage). Pierwszy miał cztery gwiazdki, drugi – pięć. Skąd więc takie same kwoty? No właśnie! Polecam polować na oferty "last minute", bo choć cena taka sama, standard standardowi nierówny. Melia na głowę przebiła Imperial.
Melia Grand Hermitage to świetny wybór zarówno dla rodzin z dziećmi (duży basen z brodzikiem oraz mini parkiem wodnym dla maluchów, bogate animacje i all inclusive ) jak i par. Hotel ma opcję level m.in. osobną restaurację i basen. Do plaży i głównej promenady ze sklepikami i restauracjami jest zaledwie ok. 200 m. Melia ma dla swoich gości wydzielony kawałek plaży z bezpłatnymi parasolami i leżakami.
Melia to jeden z nielicznych hoteli w Złotych Piaskach dorównującej klasą tureckim, pięciogwiazdkowym obiektom.
Widok z pokoju Melia Grand Hermitage na Morze Czarne. Wczesnym rankiem nawet z tej odległości można było w niej dostrzec delfiny.
Melia ma wspaniałe animacje - nie wychodząc z hotelu można posłuchać bułgarskiej , tradycyjnej muzyki i śpiewu oraz posmakować bułgarskich trunków narodowych - np. rakiji.
I nie chodzi już tylko o wypasiony , 43-metrowy pokój z widokiem na Morze Czarne, jaki dostaliśmy w tym hotelu ale całokształt oferty – od posiłków, obsługę po basen i animacje. Z kolei w Imperialu w Słonecznym Brzegu natrafiliśmy na pułapki – wedle oferty i zdjęć na stronie biura podróży – mieliśmy zostać zakwaterowani w budynku głównym, wyglądającym jak bizantyjski pałac, ale trafiliśmy do aneksu, który wcześniej był trzygwiazdkowym, podrzędnym hotelikiem. Na nic zdała się reklamacja :). Warto więc dobrze przejrzeć oferty różnych biur podróży, odświeżyć strony z tzw. ciasteczek, czytać opinie na forach.
Tak wygląda budynek główny hotelu Imperial Resort. Na hotelowych gości kryje się jednak pułapka - hotel ma jeszcze dwa poboczne budynki, o dużo niższym standardzie. My zostaliśmy zakwaterowani w tym trzecim - przekształconym z trzygwiazdkowego hotelu Amfora.
Reasumując: Słoneczny Brzeg ma większe możliwości, choćby z racji samej wielkości. Kurort jest "cieplejszy" i bardziej rozrywkowy niż Złote Piaski, leży w pobliżu zabytkowego Nessebaru, dysponuje większą ilością restauracji, sklepów i klubów nocnych. Piaski bronią się mniej zatłoczoną plażą, pięknym parkiem i klasztorem Aładża. U mnie minimalnie wygrywa SB :)
PS. :)
Oczywiście, Bułgaria to nie tylko nadmorskie kurorty. Warto zobaczyć atrakcje w tzw. interiorze. Wziąć udział w bułgarskim wieczorze, potańczyć przy czałdze, napić się wódki rakija, zwiedzić Płowdiw, Bełogradczik, Wielkie Tyrnowo czy Sofię, zjechać wyciągiem nad górami Strandża czy zaliczyć rejs rzeką Ropotamo. Bułgarskie parki i góry są piękne. Warto poznać też samych Bułgarów, ich mentalność, tradycje, obyczaje, wady i plusy. Świetnie o nich pisze Magdalena Genow, w książce pt. "Bułgaria. Złoto i rakija". Przeczytałem ją jednym tchem. Polecam ją zwłaszcza tym, którzy do Bułgarii wybierają się pierwszy raz.
18 Comments